Pamiętam, jak dwa lata temu założyłem pierwszą kampanię reklamową na Facebooku dla klienta z Radomia. Wydaliśmy 500 zł i... nic. Zero sprzedaży, zero leadów. Myślałem, że Facebook Ads to ściema. Okazało się, że po prostu robiłem to źle.
Dzisiaj Facebook to mój główny kanał pozyskiwania klientów. Większość moich klientów przychodzi właśnie stamtąd. Chcę Ci pokazać, co naprawdę działa - nie teoretyczne poradniki, ale praktyczne rzeczy, które sprawdziłem na własnej skórze.
Zanim zaczniesz - poznaj swoich odbiorców
Największy błąd? Zakładanie, że wiesz, kto jest Twoim klientem. Kiedyś myślałem, że moimi klientami są "wszyscy, którzy potrzebują strony www". To nie działa.
Zacząłem rozmawiać z klientami. Pytałem: ile mają lat, gdzie mieszkają, co robią w wolnym czasie, jakie mają problemy. Okazało się, że większość to właściciele małych firm w wieku 35-50 lat z Warszawy i okolic, którzy potrzebują strony, ale boją się technologii.
Facebook Audience Insights to świetne narzędzie - pokazuje, kim są Twoi fani. Sprawdziłem i zobaczyłem, że większość to właśnie właściciele małych firm. To zmieniło wszystko.
Treści - nie sprzedawaj, pomagaj
Przez pierwsze pół roku na Facebooku pisałem tylko o tym, jakie świetne strony robię. Zero zaangażowania, zero zasięgów. Wtedy zrozumiałem - ludzie nie chcą czytać o Twojej firmie, chcą czytać o tym, co ich dotyczy.
Zacząłem pisać poradniki: "Jak wybrać hosting dla strony?", "5 błędów, które niszczą pozycjonowanie", "Dlaczego Twoja strona nie sprzedaje?". Nagle posty zaczęły się udostępniać, ludzie komentowali, zadawali pytania.
Najlepiej działają: - Poradniki krok po kroku - ludzie je zapisują i wracają do nich - Historie klientów - pokazuję konkretne efekty, nie tylko "jesteśmy super" - Odpowiedzi na pytania - jeśli ktoś pyta w komentarzu, robię z tego osobny post - Behind the scenes - pokazuję, jak pracuję, co się dzieje za kulisami
Publikuję 3-4 razy w tygodniu. Nie codziennie, bo nie mam czasu, ale regularnie. To ważniejsze niż częstotliwość.
Odpowiadaj na komentarze - zawsze
To brzmi oczywiście, ale większość firm tego nie robi. Ja odpowiadam na każdy komentarz, nawet jeśli to tylko "dzięki". Facebook premiuje strony, które mają dużo interakcji, więc im więcej odpowiadasz, tym więcej ludzi widzi Twoje posty.
Najlepsze są pytania. Kiedy ktoś pyta w komentarzu, odpowiadam szczegółowo, a potem robię z tego osobny post. To pokazuje, że naprawdę zależy mi na pomaganiu, nie tylko na sprzedaży.
Reklamy - zacznij od małych kwot
Kiedy w końcu nauczyłem się, jak robić reklamy na Facebooku, pierwsza kampania przyniosła 10 leadów za 300 zł. To było 30 zł za lead - dużo lepiej niż wcześniejsze zero.
Zacząłem od małych kwot - 50 zł dziennie. Testowałem różne grupy docelowe, różne teksty, różne grafiki. Facebook uczy się, kogo pokazywać reklamy, więc im dłużej działa kampania, tym lepiej działa.
Najważniejsze to: - Celuj w ludzi, którzy już odwiedzili Twoją stronę (retargeting) - to działa najlepiej - Używaj lookalike audiences - Facebook znajduje ludzi podobnych do Twoich klientów - Testuj różne wersje - jedna grafika może mieć 2% CTR, inna 5% - Nie wyłączaj kampanii po 2 dniach - daj jej tydzień, żeby się "nauczyła"
Video działa najlepiej
Kiedy zacząłem robić krótkie filmy (30-60 sekund), zasięgi wzrosły o 300%. Facebook kocha video. Nie musisz mieć profesjonalnego sprzętu - telefon wystarczy.
Najlepiej działają: - Poradniki wideo - "Jak zrobić X w 3 krokach" - Odpowiedzi na pytania - nagrywam odpowiedź na popularne pytanie - Behind the scenes - pokazuję, jak pracuję nad projektem - Case studies - opowiadam o konkretnym projekcie
Ważne: dodaj napisy. Większość ludzi ogląda bez dźwięku, zwłaszcza w pracy czy w autobusie.
Grupy Facebook - ukryty skarb
Założyłem grupę dla właścicieli małych firm z Warszawy i okolic. Dzielę się tam poradami, odpowiadam na pytania, czasem organizuję live'y. To nie jest bezpośrednio sprzedaż, ale buduje zaufanie.
Po pół roku grupa ma 500 członków i regularnie dostaję wiadomości: "Widziałem Cię w grupie, potrzebuję strony". To działa lepiej niż reklamy, bo ludzie już mnie znają i ufają.
Messenger - nie ignoruj tego
Kiedyś dostałem wiadomość przez Messengera: "Hej, potrzebuję strony, możesz pomóc?". Odpowiedziałem po 2 godzinach. Klient już wybrał kogoś innego.
Teraz odpowiadam od razu. Ustawiłem automatyczne odpowiedzi, które informują, że odpowiem w ciągu godziny. To pokazuje, że jestem dostępny.
Czasem używam Messengera do wysyłania przypomnień o spotkaniach czy aktualizacji projektu. To bardziej osobiste niż email i ludzie lepiej na to reagują.
Co naprawdę działa - moje obserwacje
Po dwóch latach pracy z Facebookiem widzę wyraźny wzór. Najlepsze wyniki mają strony, które:
- Pomagają, nie sprzedają - edukują odbiorców, odpowiadają na pytania
- Są autentyczne - pokazują prawdziwych ludzi, prawdziwe historie
- Odpowiadają szybko - na komentarze, wiadomości, pytania
- Publikują regularnie - nie codziennie, ale systematycznie
- Używają video - krótkie filmy mają największy zasięg
Moja rada na koniec
Nie próbuj robić wszystkiego naraz. Zacznij od podstaw: publikuj wartościowe treści 2-3 razy w tygodniu, odpowiadaj na każdy komentarz, poznaj swoich odbiorców. Dopiero jak to działa, dodaj reklamy.
I pamiętaj - Facebook to nie sprint, to maraton. Efekty przychodzą powoli, ale są trwałe. Moja strona ma teraz 2000 fanów, ale większość z nich przyszła w ciągu ostatniego roku, bo systematycznie publikowałem treści i odpowiadałem na komentarze.
Jeśli masz pytania, napisz w komentarzu - zawsze odpowiadam.